sobota, 31 sierpnia 2013

Meldunek nr 84

Wchodzimy w Skagerrak. NW 6, chwilami 7. Ogromne fale. Żeglujemy na skrawku genuy. Trudno utrzymać kurs. Miota nami mocno, wszystkie organy są zmasowane. Zbliżamy się do przylądka Lindesnes, odległość 5 Mm, żeglujemy równolegle do linii brzegowej. Kuba i Paweł świetnie sterują. Ale kiedy i gdzie dopłyniemy tego nikt nie wie.
Ahoj!!
// kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 83

Jutro bliżej przedstawię załogę Etapu VI. Trwa wzajemne poznawanie. Redagowanie bloga przejął teraz Jakub Szczepkowski (I oficer Etapu I), Sebastian Stefański jest teraz członkiem załogi Etapu VI i będzie również wysyłał info.
Cumujemy w Egerdund, gdzie weszliśmy wczoraj o 22:00. Udany połów dorszowaty, długie patroszenie i znowu nocne smażenie. Załoga nasycona Omega 3 i 6. Możemy zająć się dystansem. W fiordzie spokój, na morzu 5-6 B, chyba z dobrego kierunku. Ale kiedy i gdzie dopłyniemy tego nikt nie wie.
Ahoj!!

//kpt. Jacek Jettamr

piątek, 30 sierpnia 2013

Meldunek nr 82

29.08 o 7.55 załoga w składzie Paweł Skórzecki, Jakub Zaremba, Sebastian Stefański zameldowała się w Stavanger. Norwegia z lotu ptaka zapiera dech w piersiach! W porcie w okolicy Oljemuseum towarzyszyły nam prawdziwe kolosy - transatlantyki Rotterdam i Queen Mary 2. Opuściliśmy marinę o 15.00 i skierowaliśmy się w stronę Tananger. Po drodze mieliśmy okazję poznać kunszt wędkarski Kapitana - posiłek przyrządzony z rdzawca i 25 makreli (btw: kto z Was widział makrele w postaci innej niż wędzonej? ;) ) starczył na kolację i śniadanie. Dziś o 10.30 opuściliśmy Tananger i udaliśmy się w dalszy rejs. 
Ahoj!!


//załoga Etapu VI - Paweł, Kuba i Sebastian

czwartek, 29 sierpnia 2013

Meldunek nr 81

W czwartek załoga Etapu V (Mirek i Marcin) wyokrętowała wcześnie rano z Krakusa. Nowa załoga w składzie podanym przez Sebastiana już na pokładzie. O 14:00 wyszliśmy z Stavanger i od 20:30 zacumowaliśmy w Tananger w marinie hotelowej. Kpt dla powitania nowej załogi złowił i oprawił makrelową kolację. Długo trwało smażenie i biesiada zakończyła się po północy. Już piątek i już żeglujemy. Niestety znowu w mordę. Więcej info po południu.
Ahoj!!

//kpt. Jacek Jettmar

środa, 28 sierpnia 2013

Meldunek nr 80

Od 19:00 stoimy już w Stavanger w marinie przy muzeum Norsk Oil Museum. Marcin i Mirek dzisiaj rano zdobyli słynny Pulpit Rock i aby nie spaść trzymali się skały zębami. Są pełni dumy i wrażeń. Wrócili głodni  i trafili na słynny kapitański bigos, podany jako lunch. Teraz rozpoznają autobus lotniskowy. Czeka nas jeszcze pożegnalna kolacja i podsumowanie naszych przygód. Etap ciężki ze względu na stale przeciwne wiatry. Były nawet 6 B w mordę. Dystans 493 Mm i aż 103 h na silniku. Chwalony Mundzio (ster automat) w 3 dniu etapu wyokrętował nieoczekiwanie i przeszliśmy całkowicie na sterowanie ręczne. W 3 osoby ciężka to robota. Kpt cieszy się, że teraz przylatuje 3 załogantów. Jest więc nadzieja na to, że będzie lżej.
Ahoj!!

//kpt. Jacek Jettmar

wtorek, 27 sierpnia 2013

Meldunek nr 79

Zeglowalismy 1,5 doby (153 Mm) i jestesmy juz wsrod wysp Stavanger, stoimy w marinie  Tau. Jestesmy nieco zmeczeni, zegluga w trojke po akwenach fiordowych, gdzie duzo skalek i zakretow, co wymaga maksymalnej koncentracji.
Zaloga Marcin i Mirek chca jutro isc pieszo na slynny Pulpit Rock, do ktorego startuje sie wlasnie z Tau.
Do Stavanger wejdziemy jutro popoludniu. Marina przy Norweskim Muzeum Ropy Naftowej (Norsk Oil Museum)
tam jest stop autobusu z lotniska. Tam nastapi ostatnia wymiana zalogi przyleci mlody Etap studencki na powrot do Gdanska.
Jest wiec nadzieja na to, ze Krakus i jego kpt wroca kiedys do Gdanska, ale kiedy to nastapi nikt nie wie. Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Etap IV - Etap NAJ

Etap IV rejsu Krakus 2013 był pod wieloma względami NAJ:

NAJwiększa liczba dni rejsu:18
NAJwiększy przepłynięty odcinek:948 Mm
NAJdłuższy czas żeglowania bez zawijania do mariny i kotwiczenia:3 doby
NAJdalej na północ osiągnięta szerokość:68st 29min7sek N (Melbu, Lofoty)
NAJwiększe osiągnięcia poznawcze:Arctic Cirkle (66st, 33min,39sek), Lodowiec Svartisen Lofoty
NAJwyższa średnia wieku załogi:65 lat
NAJwiększa liczba złowionych ryb, w tym największa ryba:Dorsz 120 cm, ok. 20 kg
NAJwiększa:Ilość zjedzonych przez kapitana i załogę kwasów nienasyconych omega 3 i 6
NAJwiększe szczęście(porównywalne z trafieniem "6" w TOTKA):Znalezienie i wyciągniecie z dna zgubionej kotwicy wraz z łańcuchem
NAJsilniejszy członek załogi:JAN (rzucamy rękawicę członkom innych załóg do zawodów w czasie podsumowania rejsu)
NAJlepiej:Naostrzone noże w kambuzie
NAJwiększa liczba:Opowiedzianych dowcipów
NAJwiększa liczba:Jobów rzuconych przez kapitana

Załoga Bosman Janek Karp, Kapitan Jacek Jettmar, II oficer Ryszard Stefanowicz, I oficer Wojtek Szymański.

Kapitan i jego magiczni pomocnicy.

Dinozaury rejsu - średnia 72 lata.

Zatroskana twarz kapitana, wiecznie na posterunku.

Symboliczny równoleżnik Arctic Circule.

Lodowiec Svartisen Lofoty.

Dawna Północna Norwegia.

Pierwszy obfity połów.

Jan i jego wielka ryba.

Wspaniałe kwasy nienasycona omega 3 i 6.

Kotwica już znowu nasza.

Janek, cztery razy NAJ.

Piękna latarnia.

NADZIEJA , tam jest piękna pogoda.

Piękno Świata.

Piękno Świata.

Piękno Świata.

Piękno Świata

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Meldunek nr 78

Jestesmy aktualnie16 Mm na S od szerok geograf Bergen. Zeglujemy na wodach Björnafjerden.
Caly dzien pogoda nadal wyzowa i wiatr z S, czyli przeciwny do naszego kursu. Znowu silnik. Dopiero teraz plyniemy na zaglach, bo mozemy wybrac alternatywna trase fiordowa. Akwen duzy i wiatr umiarkowany  bedziemy dzisiaj zeglowc dlugo.
Czy rzucimy kotwice na noc, tego nikt nie wie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 77

Stajac wczoraj na nocna kotwice poraz pierwszy w Norwegii nie mielismy zasiegu GSM. Jestesmy za Sognesjön do Bergen jest ok 30 Mm, ale tam nie wchodzimy.
Pogoda wyzowa i wiatr przeciwny 2 - 3 B. Znowu silnik. W Askvoll wymieniono w silniku olej i filtr oleju, tak duzo mielismy motogodzin.
Narazie na zegluge na samych zaglach nie ma nadzieji.
Kiedy i czy przyjdzie pomyslny wiatr, tego nikt nie wie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

sobota, 24 sierpnia 2013

Meldunek nr 76

Dla poprawienia stanu psychicznego zalogi po przejsciu Statt kpt o h. 20 chwycil za wedke i w pol h zlowil 2 spore rdzawce. Zeglujac dalej kpt osobiscie je sprawil, bo oficerowie sie brzydza narazie, ale ryby zrec chca. Dla pilnego usmazenia znalezlismy wyspe Sida z marina bez WC, ale z bogata roslinnoscia. Pierwsza uczta rybna zakonczona o 02 h juz w sobote.
Ruszylismy o 07 h, weszlismy do Malöy po paliwo i po 53 Mm stoimy w pieknym Askvoll smazac 14 makreli i 3 rdzawce. Wszystko dzielo kpt. Dzisiaj duza uczta. Do Sognesjön juz 30 Mm.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

piątek, 23 sierpnia 2013

Meldunek nr 75

Do Alesund weszlismy o 10:00 i po dwoch h wyszlismy, aby poprawic postep zeglugi. Pogoda jak na Capri, dwa wycieczkowce. Mirek i Marcin sesje foto. Paliwo i dalej. Jak dotad flauta, wiec maszyna daje nam ponad 5 w. Teraz omijamy wysuniety polwysep Statt i mamy szanse jeszcze dzisiaj znowu wskoczyc pod oslone fiordow. Mamy teraz 60 Mm za rufa i jeszcze kilka h zeglugi.
Ale, czy to sie uda, tego nie wiemy. Niebo znowu w chmurch.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 74

Powalczylismy na maszynie w deszczu pod wiatr i fale w zegludze fiordowej i stoimy w marinie w Kristiansund, juz ponad 100 Mm od Trondheim.
Moze jutro bedzie wiatr od rufy, ale nikt nie wie, czy ta nadzieja sie spelni.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

środa, 21 sierpnia 2013

Meldunek nr 73

Wczoraj chroniac sie pod oslone ladu uniknelismy ulew i szkwalow. Noc na kotw byla w miare spokojna. Teraz jedyny norweski jacht, ktory  teraz zegluje wsrod wysp i fjordow, to Krakus. W pon zaczal sie rok szkolny. Nawet motorowek lowiacych makrele nie widac. Wyszlismy w deszcze z kotwicy na otwarty akwen Trondheimsleia. Wiatr mordewind W 4 - 5 B, na maszynie. Musimy przeskoczyc 6 Mm, aby znowu zeglowac pod oslona fiordow i wysp.
Spieszymy sie - do Ojczyzny czas wracac!
Ale kiedy to bedzie tego nie wiemy.

//kpt. Jacek Jettmar

wtorek, 20 sierpnia 2013

Meldunek nr 72

Prognozy norweskie sie sprawdzaja. O 16 ucieklismy na kotwice w spokojnej zatoce miedzy wyspami. Na zewnatrz brrr !  6 -7 B, prysznice, zimno. Tylko 35 Mm, ale wynik jak na dzisiejsze warunki dobry. Jutro rano ma byc decresing.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 71

Wierzac prognozie (SW 6 - 7 B) na noc stanelismy w Selvia, wyjscie w Trondheimsfjerden, po 30 Mm. Zaniedbana marina, dobre pomosty, bez zaplecza, ale woda i elektr OK.
Wyszlismy wtorek o 07:00, i teraz halsujemy na silniku bo SW w koncu przyszedl, jeszcze nie 6 B.
Na noc gdzies sie schronimy, aby przeczekac, jesli sie dmuchnie mocniej.
Narazie mamy 15 Mm w dobrym kierunku. Deszcze, zimno, brzydko, ale zeglarze to lubia, bo wiedza, ze kiedys bedzie slonce.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Meldunek nr 70

Juz w morzu od 3 h. Zaloga etapu V (mlodzi uczeni):
I of Mirek Wlas, dr inz elektryk, prac naukowy PG, przdsiebiorca innowacyjny. Inne wybitne hobby - nurkowanie wrakowe do 60 m!,plytko go nie interesuje.
II of Marcin Forkiewicz, dr inz zarzadzania, prac naukowy PG, wybitny logistyk, hobby zeglarstwo.
Wczoraj dotarli pozno na Krakusa. Dzisiaj krotkie zwiedzanie Trondheim, klar jachtu i w droge. Do Stavanger 500 Mm. Jak narazie zapowiedzi silnych i przeciwnych wiatrow. Teraz halsujemy na silniku wychodzac z Trondsheimsfjorden. Na ten akwen ostrzenie o SW 7, narazie tak nie jest.
Ale jak bedzie napewno to wie Eol, a nie Norvegian Meteo.
Na noc gdzies sie schronimy, jesli sie uda. Zeglarstwo morskie nie jest 100% przewidywalne!  Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

niedziela, 18 sierpnia 2013

Meldunek nr 69

Marina Skanen w Trondheim tym razem zawiodla. WC i prysznice zamkniete, a automat drzwiowy kradl monety zamiast wpuszczac. Ma to dzialac w poniedzialek.
Wczoraj byla uroczysta kolacja imieninowa kpt przy swiecy i dlugo trwaly morskie opowiesci zalogi. Cieszono sie z osiagniec i przygod tego etapu rejsu.
Dzisiaj rozstanie Ryszard, Wojtek i Jan szykuja sie do odlotu. Znakomici koledzy i zeglarze. Dziekujemy sobie nawzajem. 18 dni rejsu w zroznicowanych pogodach i 948 Mm na trudnym nawigacyjnie akwenie. Nagroda przepiekne widoki, zobczycie zdjecia.
Dzisiaj pogoda bardzo zmienna, deszcze, przejasnienia i wiatr skaczacy po od S do N.
Czekam Marcina i Mirka, z ktorymi juz zeglowalem. Etap V startuje. Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

sobota, 17 sierpnia 2013

Meldunek nr 68

Stoimy Trondheim. Teraz shower potem kolacja.
Przeplynelismy 948 Mm. Relacja podsumowujaca jutro. Pogoda OK, jak narazie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 67

Zaloga zrobila niespodzianke w wigilie imienin kpt i obdarowala go w trakcie kolacji spreparowanym lbem najwiekszej makreli.
W nocy prady plywowe krecily Krakusem na kotwicy, czesto wlaczal sie alarm kotwiczny i budzil czuwajacego kpt. W nocy przechodzil zimny front z opadami. Juz od 2 h zeglujemy z 3 B z rufy. Chwilami slonce.
30 Mm do Trondheim. Ale kiedy tam doplyniemy tego nikt nie wie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

piątek, 16 sierpnia 2013

Meldunek nr 66

Kolejny skok w kierunku Trondheim, stoimy na kotwicy na samym koncu glebokiego fiordu. Dookola las, slychac szum potoku i mamy towarzystwo .....komarow !
Pogoda sie psuje, beda deszcze. Zaloga etapu zmeczona spartanskimi warunkami pewnie mysli o ciepelku w Polsce. Jutro imieniy kpt, ktory uwarzy swoj slynny bigos ze slodkiej kapusty. Bedzie male party. Zmiana zalogi w niedziele.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 65

To nie jest tak, ze kpt ma nieograniczony czas na pisanie info. Musi nieustannie  pilnowac zeglugi. Jest to stale zajecie, chciaz ma prawie doskonalych oficerow. Taka jest odpowiedzialnosc kpt.
Wczorajsza zegluga w slonecznych i slabo wiatrowych warunkach koncentrowala sie na poszukiwaniu lowisk. Konczy sie etap zaloga chce skumulowac kwasy omega 3 g 6 w organizmie. Dlugo trwalo zanim zlowismy kolacje. Kpt testowal nowa echosonde rybacka i poszukiwal lowisk. Caly czas zajety. Nie bylo czasu na Info. Czy im bardziej na S tym mniej ryb? Na noc znowu kotwica miedzy wyspami.
Dzisiaj rano weszlismy juz w Trondheimsleia i jestesmy blisko Trondheim, gdzie jutro zamierzamy wejsc.
Tyle na ten moment. Ahoj!
//kpt. Jacek Jettmar

środa, 14 sierpnia 2013

Meldunek nr 64

Stoimy w Stokksund po 37 Mm na SW, w eleganckiej marinie klubowej. Do Trondheim ok 60 Mm.
Uzupelniam info nt Krakusa Jest to jacht balastowy, 1,8 t olowiu w kilu. Ciezar jachtu ok 4,6 t.
Zb paliwa 65 l + karnistry 30 l. Zagle podstawowe, sztormowe, lekkie -7 szt. Pod zaglami w swiezym wietrze z rufy osiaga 5-6 wezlow. Srednie przebiegi dobowe 100-110 Mm. Wyposazenie i karta bezpieczenstwa - zegluga pelnomorska 200 Mm od brzegu, bez ograniczen sily wiatru. Autonomia plywania zalezy od zapasow zywnosci, wody i paliwa.  Moze to byc dwa tygodnie. Zaloga minimalna 2 osoby. Kpt JJ ma indywidualne uprawnienie do zeglugi samotnej, ale lubi towarzystwo, dlatego zegluje zalogowo. Ale jak sie wkurzy ...
W kolejnym info bedzie o kwalifikacjach zalogi.
Ale czy te obietnice spelnie, tego nikt nie wie.   
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 63

Skoczyliśmy na S 48 Mm, mając z rufy 3-4 B. Przed wejściem między wyspy i fiordy, połów Jasia na dużej fali dla zabezpieczenia kolacji. Największy dorsz w trakcie oprawiania wyrzucony - miał pasożyty! Zobaczcie, jak się narażamy!
Spokojna noc w odwiedzonej wcześnie marinie w porciku Saetervika (42 stałych mieszkańców). Pusto, tym razem tylko Krakus.
W Norwegii w poniedziałek zaczyna się rok szkolny.
Sklep z chlebem otwarty o h 10, po zakupie wychodzimy w żeglugę fiordową. Flauta, więc na silniku,
Ale gdzie i kiedy wejdziemy do jakiegoś portu, tego nikt nie wie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

wtorek, 13 sierpnia 2013

Meldunek nr 62

Przedstawiam Krakusa, aby ktoś nie pomyślał, że jest to cruiser wycieczkowy. 40 m2 żagla, grot + genua. Silnik 21 KM diesel. Długość po pokładzie ok. 10 m, szerokość 2,77 m.
Wnętrze pod pokładem gdzie żyje i funkcjonuje załoga:
dł. 7,5 m (w tym trójkąt forpiku 2,75 m, jest tam podwójna koja <pod nią zbiornik na wodę 160 l>, szafa, WC zwany kingstonem i "korytarz"). Środek to messa, gdzie dwie najlepsze koje i stół. Pod kojami tzw. bakisty, czyli magazyny prowiantu i wyposażenia. W kierunku rufy na prawej burcie kambuz z kuchenką gazową na kardanie, lodówka, szuflady i schowki na gary, talerze itp.. Na lewej burcie stolik nawigacyjny z elektroniką u góry (plotery, Navtex, UKF-ka, display radaru, za nim hudekoja kpt., długa nora do wczołgiwania się, bo znajduje się pod siedziskiem kokpitu. Powierzchnia całkowitapod pokładem 15-16 m2. Wysokość stania 1,85 m.
A teraz niech nieżeglarze wyobrażą sobie, jak w tej przestrzeni czteroosobowa załoga Krakusa, żyjąc w przyjaźni żegluje, pokonując 900 Mm na morzu w dwa tygodnie?
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 61

W poniedziałek po 47 Mm żeglugi stanęliśmy znowu na kotwicy w małej zatoce Odegorden przy wyspie Lauvoya (archipelag Vikten). Teraz już żeglujemy. Minęliśmy już Rorvik (Vikten) i przeszliśmy pod mostem na kursie ca 240. Jesteśmy na nieosłoniętym akwenie wśród szkierów, wiatr NNW 4, baksztag, trochę nami kołysze.
Trenujemy Jasia w sterowaniu ręcznym, Mundzio odpoczywa. Zamiar - znowu wskoczyć między wyspy. Ale kiedy to nastąpi, tego nikt nie wie.
Małe podsumowanie. Na logu Krakusa 2055 Mm od Gdańska. Na logu etapu IV - 784 Mm. Do Trondheim mamy ok. 120-130 Mm. Załoga etapu V niech się szykuje.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Meldunek nr 60

Niedziela była piękna, wyszliśmy z Tjotta. Żeglując na genule relaksowaliśmy się żeglugą i pięknymi widokami. Było tak dobrze, że musiało się coś zdarzyć!
Formuła kończąca każde info kpt. wyraża obawę żeglarzy przed nieprzewidywalnymi siłami morza i pokorę wobec tego, co się morze zdarzyć. Nadmierna pewność  do tego, co zamierza się osiągnąć, budzi gniew Neptuna i prowadzi często do skutków odwrotnych. Nadmierne zadowolenie załogi może się też nie podobać.
Po 22 Mm żeglugi postanowiono zrobić zupę rybną z obfitości ostatniego połowu i spokojnie ją skonsumować na kotwicy. Weszliśmy do zatoczki Salterneset z głębokościami odpowiednimi do kotwiczenia. I tam, w trakcie zanurzania kotwicy, zawiodły oznaczenia na łańcuchu i zabezpieczenie w komorze. Cały łańcuch wraz z kotwicą główną (15 kg) poszedł na dno (10-13 m). Zostaliśmy bez hamulca głównego!
Podjęta akcja odzyskania utraconego wyposażenie pod 2 godz powiodła się! Zaczepiliśmy łańcuch pazurem kotwicy zapasowej i po 2 h walki z użyciem siły fizycznej Jasia (dobrze, że kumuluje energię) udało się cały bałagan wyciągnąć na pokład i sklarować.
Stanęliśmy bezpiecznie na kotwicy i po wymianie butli gazowej (nieszczęścia chodzą parami) wreszcie siedliśmy do zupy. W tych ciężkich chwilach kpt. prosił o pomoc Bożą. W kategoriach wydarzeń - zdarzyło się nieszczęście i cud!
Ale co nas jeszcze spotka, tego nikt nie wie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

niedziela, 11 sierpnia 2013

Meldunek nr 59

Staliśmy do 12:30 w Tjotta. Mały porcik, ale dwa promy chodzą na okoliczne wyspy. Prognoza z Navtexu przyszła, sztormy nie są oczekiwane. Żeglujemy teraz pod żaglami 2,5 w, ciesząc się ciszą i pięknymi widokami.
Wczoraj udany test nowej echosondy Dragonfly. Widać ryby i rodzaj dna. Jako plotter dubluje nasz plotter Seiwa.
Jak kpt. ponad 50 lat temu nawigował nie było takich cudów. Dzisiaj nadal jest ostrożny i pozycje na mapie ma!
Może Alkaida wyłączy Amerykanom satelity GPS i plottery zgłupieją, a wtedy co? A do Gdańsk a chcemy wrócić - navigare necesse est! Ale kiedy to się zdarzy, tego nikt nie wie. Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

sobota, 10 sierpnia 2013

Meldunek nr 58

Stoimy w małym porcie Tjotta po przeżeglowaniu 60 Mm w słońcu i prawie bez wiatru. Jak u nas pięknie, to w Gdańsku leje - taki mamy donos.
Było morskie łowienie (50 min.) zakończone rekordem Krakusa. Jasiu Karp wytrawny wędkarz morski, 100 kg wagi ciężkiej, wyciągnął po długiej walce dorsza, ponad 20 kg wagi ciężkiej (120 cm długości). Z trudem zmieścił się w kokpicie. Był wcześniej drobiazg, więc rekord filetów. Jutro NIE ŁOWIMY!
Teraz Jasio i Rysiu wprawnie połów oprawili ku radości mew, które zleciały się nie wiadomo skąd. Trwa smażenie przy kei. Dobrze, że mamy jeszce piwo. Od dzisiaj przestaję pisać o rybach i żarciu. Nie po to uprawiamy żeglarstwo morskie!
Do Trondheim w linii prostej tylko 150 Mm, a dni rejsu 7, więc mamy szansę na kolejne widoki i miejsca. Prognoza z Navtexu nie przyszła, zatem, czy w jutro w morze wyjdziemy, nikt tego nie wie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 57

Wracamy spoza kręgu polarnego - 66 33' 39" przekroczone na kursie S o godz. 7:07. Może będzie cieplej. Nocne kotwicowisko było w mysiej dziurze Lamoya (66 38, 013 13). Webasto grzało non stop.
O 5:30 wyrywamy kotwicę, rześki poranek (10 st. C), ale słońce i czyste niebo. Brak wiatru, więc silnik i Mundzio.
Będzie morskie łowienie. Ale, czy będzie połów i smażenie, tego nikt nie wie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

piątek, 9 sierpnia 2013

Meldunek nr 56

Krakus z Ornes pożeglował 28 Mm fiordami: Meloy, Skrsfjerden i Holandsfjerden, aby zobaczyć lodowiec Svartisen, spływający z gór 1400-1600 m do fiordu. Lód nam nie wiadomo dlaczego jasnobłękitny. Woda morska w tym miejscu również w takim odcieniu. Brak nam wiedzy, musimy poczytać. Dla dokumentacji i snobizmu kręcimy Krakusem i robimy foto.
Godz. 18 odpływamy, aby w zewnętrznym kolejnym fiordzie znaleźć nocne kotiwcowisko (15 Mm).
Dzisiaj na obiad była zawiesista zupa rybna z wczorajszego połowu (rosół Korr gorący kubek, zielony groszek, kukurydza, wczorajszy 1 kg ryby smażonej, fantazja z przypraw - oto przepis firmowy Krakusa).
Ale gdzie i czy zakotwiczymy, tego nikt nie wie.Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

Meldunek nr 55

Po 153 Mm i 36 h rejsu z Lofotów cumujemy w Ornes, w uroczym porciku w głębi Meloyfjordu już na stałym lądzie. Czysty budyneczek "service guest brygge" ze wszystkim, co trzeba. Zaczęliśmy życie lądowe od prysznicy.
Załoga etapu IV pokonała już 580 Mm.
Z Lofotów częste opady i przeciwny wiatr, chwilami 5 i 6 B, dały nam w kość, ale od południa wczoraj zrobiło się ładnie. Teraz w Ornes śródziemnomorskie słońce, ale rześko - ok. 13 st. C.
Do Trondheim nie będziemy się forsować, ale progres codzienny i czujność meteo muszą być stosowane.
Kpt. znowu genialnie wybrał łowisko zewnętrzne przed wejściem w fiord - w rezultacie 6 kg omega 3 i 6 w postaci filetów zostało usmażone, ale nie zjedzone w całości, na kolację - będzie na śniadanie i obiad, a potem znowu...
Samemu to trudno sprawdzić, ale podejrzewam, że cała załoga pachnie niezjełczałym tranem. Krakus nie, bo smażymy zawsze na pokładzie. Dzisiaj relaks i turystyka lądowa, ale jaka? Tego w tym info się nie dowiecie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

czwartek, 8 sierpnia 2013

Meldunek nr 54

Najwyższa pora przedstawić stałego od początku członka załogi Krakusa - Mundzia.
Mundzio to nasz sternik automatyczny Autohelm 3000 firmy Nautech Limited z UK. Wiek ok. 20 lat, technologia British Navy, żadnego scalaka, same tranzystory. Nie żre, jak załoga tego etapu, potrzebuje trochę amperów. Steruje lepiej niż kpt. przy nawet sporej fali. W silnych warunkach nie wyrabia. Wówczas trzeba sterować ręcznie. W pierwszym etapie było to konieczne. Kolejna doba na morzu. Na lewym trawersie znowu Bodo, ale nie wiem czy wchodzimy. Cały czas w mordę, wspomagamy się silnikiem.
Gdzie i kiedy złowimy kwasy omega 3 przed wejściem do zacisznego fiordu, tego nikt nie wie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar

środa, 7 sierpnia 2013

Meldunek nr 53

O 6:00 w deszczu wyszliśmy z Melbu po spokojnej nocy na cumach. Automat o diesla odmówił złotej karcie i mamy nowe zadanie - gdzie zatankować? Na Lofotach gęstość marin dla visitors dramatycznie zmalała. Zadziwia liczba gospodarstw uprawiających trawy dla hodowli zwierząt. Pewnie owce, ale nie udało się zobaczyć. Liczba letnich domków, dróg i mostów nad cieśninami zadziwiająca. Lasów nie ma i skały bardziej gołe. Nasze foto pokaże, jak strome i dzikie są granitowe góry dzisiaj w chmurach i deszczy.
Pokonaliśmy cieśninę Gimsoystraumen wychodząc znowu na Vestfjorden. Po cieśninie 3,5 h zajęło nam podzukiwanie portu dla zatankowania diesla. Dzięki temu zaliczyliśmy drugi port Lofotów - Stamsund, typowy port rybacki, ale niedawno był tu Teaterfestival, tak oznajmiał napis na dużej hali!
Już od 3  h żeglujemy na żaglach - 3-4 B, aby nie zostać na Lofotach. Kierunek wiatru nieidealny, pełny bajdewind, 4 węzły. Czekamy na odkrętkę. Navtex regularnie nadaje prognozy, jest nadzieja. Wracamy na S - do kolejnego fiordu 100 Mm. Gdzie i kiedy dopłyniemy, tego nikt nie wie.
Ahoj!

//kpt. Jacek Jettmar