niedziela, 14 lipca 2013

Meldunek nr 15

Już w morzu od 6 h. W i NW 5, chwilami 6, teraz tylko 4. Grot na drugim refie i maszyna 2400 obrotów. Halsujemy na silniku. Innej opcji nie ma, aby zdążyć na 16 lipca do Stavanger. Załoga całkowicie dostosowana do kołysań, ale szarpanie fali i przechył dają w kość. To jednak powód, dla którego uprawia się żeglarstwo morskie! Apetyty dopisują, mimo kołysania posiłki są wydawane regularnie. Jesteśmy 3 dni bez prysznica, może w Egersundzie, dokąd sterujemy (30 Mm) zaznamy radości z ciepłej wody.
Ale czy i kiedy tam dopłyniemy, tego nikt nie wie.
Ahoj!

// kpt. Jacek Jettmar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz